Na nową drogę życzę sobie.
Kiedy przebaczę już ostatni żal i złość, miłość do Siebie zacznie kiełkować na nowo,
Delikatna jak ziarno na kamień rzucone, wśród zamieci i błyskawic sprzyjających warunków.
Gdy plon korzenie wypuści, podłoże łapiąc kurczowo, wtedy zacznę od świadomości zrozumienia.
Co sensem życia jest naprawdę, jak radość odnaleźć w sobie na nowo, otworzyć się na świat?
Czas ten zrozumieniem i akceptacją będzie naznaczony, odpuszczając uczucia przeszłe, wciąż spokój zakłócające.
Miłością wewnętrzną napędzany, do Siebie, otwarty by brać i dawać, bez oczekiwań ograniczających.
W akceptacji, miłości i wdzięczności ulokuje nadzieję, nowy świt nastanie, wyczekany niezmiernie,
Miraż złudny, kłamstwa raniące już więcej mnie nie doświadczą, usztywniając bagażu kręgosłup.
W drogę nie będę nic zabierać, bagaż doświadczeń odpuszczając, by móc odczuwać na nowo,
To Ja na nowo za sterem zasiądę, w pełni kontrolę odzyskując, już nie będzie kompromisów,
Bariery wszystkie pokonam, by cel spełnienia i szczęścia osiągnąć, będąc sobą, nie cieniem jak dotąd,
Czas już nastał by pierwszy krok zrobić, do przodu, mimo iż kierunek jeszcze nie jest ustalony.
Klatka, w jakiej się znalazłem, brakiem wpływu i świadomości spowodowana była, apatie wywołała,
Gdy cele i pragnienia, spełnić się nie dają, w pułapkę walki z góry przegranej można się zatracić,
Z pogodą ducha chcę akceptować to, czego zmienić nie mogę, odważnie zmieniając to, co zmienić mogę,
Nową modlitwę zaczynam, o mądrość wyborów proszę by akceptację od walki odróżnić.
I dam się ponieść fali tu i teraz, każdą minutą się delektując, jak smakosz je degustując, doceniając,
Mostów palić nie będę, lecz zmiana będzie szeroka, mocno ze strefy komfortu przebudzająca,
Lekcja pokory, przemijalności będzie już ze mną na zawsze, ogień zapłonie mimo prób trudnych.
Nauka nie poszła w las, podarowanych narzędzi chce używać konsekwentnie, sprawności się ucząc.
Podniesiona głowa symbolem wymarszu się stanie, konkretne i konsekwentne cele obierając,
Rok nowy będzie przemian początkiem, ukierunkowany na wolność, czas próby i przebudzenia.
Czas pokaże czy utracona wiara w ludzi powróci, otwartością jednak chce by moje oblicze biło,
By w zgodzie ze sobą, spokojem ducha i miłością tą drogę nową odbyć, życzeniem wypowiedziane.